Przejdź do treści

Finansowanie sportu przez miasto w 2025 – nowa jakość ???

No i ruszył wyścig po dotacje do sportu z miasta, czyli to bez czego niektórzy nie potrafili by istnieć.

Poniżej link do Zarządzenia nr 4 Burmistrza w sprawie ogłoszenia otwartego konkursu na realizację przez kluby sportowe, działające na terenie Miasta Ostrów Mazowiecka, zadań publicznych w zakresie tworzenia warunków sprzyjających rozwojowi sportu
w okresie od 1 stycznia 2025 r do 30 czerwca 2025 r.

http://www.bip.ostrowmaz.pl/public/?id=205575

Patologie w podziale środków na sport na poziomie lokalnym

Funkcjonowanie lokalnych mechanizmów wsparcia sportu w wielu przypadkach ujawnia głębokie patologie w podziale środków publicznych. Przypadki, które analizujemy, wskazują na kluczowe problemy związane z brakiem przejrzystości, nierównym traktowaniem organizacji oraz błędnymi założeniami w kryteriach przyznawania funduszy. Dodatkowo można zauważyć istotne różnice w podejściu klubów sportowych do swojej działalności, co jeszcze bardziej uwypukla niesprawiedliwości obecnego systemu.

Brak przejrzystości procesu decyzyjnego

Jednym z głównych problemów jest niejawność kluczowych dokumentów związanych z podziałem funduszy. Organizacje sportowe muszą składać specjalne wnioski o dostęp do protokołów i wyników ocen komisji, podczas gdy w wielu innych miastach dane te są publicznie dostępne w Biuletynach Informacji Publicznej. Taki brak przejrzystości budzi uzasadnione wątpliwości co do transparentności procesu i zwiększa poczucie braku sprawiedliwości. A do tego dodajmy jeszcze niepublikowanie przez burmistrza wybranych Zarządzeń, co miało miejsce w 2024 roku w 130 przypadkach. Jak będzie w 2025 ?

Poniżej możecie zobaczyć protokół z takiej Komisji Konkursowej z 2024 roku i sami możecie ocenić jej pracę.

Faworyzowanie wybranych organizacji

Wyraźnie widoczne jest także stałe preferowanie wybranych klubów, które od lat otrzymują większość środków publicznych. Zamiast promować nowych i wspierać różnorodne organizacje sportowe, mechanizm ten sprzyja utrwalaniu pozycji tych, którzy od dawna korzystają z funduszy. Taka praktyka tworzy przepaść między większymi, a mniejszymi klubami i budzi pytania o rzeczywiste intencje decydentów. A oto jak się ma już na starcie ukierunkowanie na wybrane dyscypliny sportowe – czy widzicie coś nowego?

http://www.bip.ostrowmaz.pl/public/get_file.php?id=376670

Kryterium liczby dzieci – ryzykowna zmiana

Zastosowanie kryterium liczby dzieci w klubie jako podstawy przyznawania funduszy niesie za sobą poważne ryzyko:

  1. Brak uwzględnienia lokalności – fundusze miejskie będą przeznaczane na wspieranie również członków spoza miasta, którzy są w klubach co oznacza, że miasto faktycznie finansują sportowców z innych regionów – czyżby prawdziwe „wszystkie dzieci nasz są” ?
  2. Promowanie „sztucznych zapisów” – taki system zachęca kluby do działań nastawionych wyłącznie na zwiększenie liczby członków, nawet kosztem jakości oferowanych zajęć. Kluby mogą tworzyć sztucznie listy uczestników tylko po to, aby otrzymać wyższe dofinansowanie.
  3. Sporty drużynowe są na starcie w lepszej sytuacji do dostania „kawałka tortu”, a czasami specjalistyczny sprzęt dla indywidualnego sportowca jest bardzo drogi.
  4. Kto jest duży – będzie jeszcze bardziej dotowany – i tu pytanie „kto lobbował za takim kryterium?”.

Różnice w podejściu do finansowania klubów

Ważnym aspektem jest także sposób funkcjonowania różnych organizacji sportowych. Niektóre kluby opierają swoje działania wyłącznie na dotacjach publicznych i traktują ich otrzymywanie jako cel istnienia sam w sobie i żyją sobie dobrze, wydają lekką ręką do cna wszystko. Takie podejście nie tylko obciąża budżet miasta, ale również pokazuje brak zaradności i długofalowej strategii rozwoju, a jedynie oparcie się na tym, że „dadzą”.

Z kolei są kluby, które wypracowują własne środki, szukają sponsorów, angażują lokalną społeczność, organizują wydarzenia i potrafią funkcjonować samodzielnie, nawet bez miejskich funduszy. Takie organizacje stawiają na niezależność i długofalowy rozwój, udowadniając, że można działać skutecznie bez uzależnienia od wsparcia publicznego, nawet latami. Niestety, obecny system nie różnicuje w podejściu do takich klubów, co często demotywuje organizacje wykazujące się zaradnością i innowacyjnością. Proszę spojrzeć jak w 2004 roku w jednym z konkursów wyglądały wkłady własne:

Odsuwanie odpowiedzialności przez władze lokalne

Przekazywanie decyzji w ręce ciał doradczych, takich jak Rada Sportu,  jedynie pogłębia opisane problemy. Władze dystansują się od odpowiedzialności za rozwój sportu, zamiast aktywnie działać na rzecz stworzenia sprawiedliwego i efektywnego systemu wsparcia, czyli najlepiej jego likwidacji w ogóle.

Podsumowanie

Obecny system podziału środków na sport wymaga głębokich reform. Brak przejrzystości, faworyzowanie wybranych dyscyplin, błędne kryteria podziału oraz niezdrowe uzależnienie niektórych klubów od dotacji publicznych prowadzą do wielu patologii.

Konieczne jest wprowadzenie:

  1. Jawności procesu oceny wniosków – wyniki i protokoły z posiedzeń komisji powinny być publicznie dostępne na BIPie.
  2. Przemyślanych kryteriów oceny – uwzględniających jakość działania klubu, jego samodzielność, oraz lokalność uczestników.
  3. Wsparcia proporcjonalnego do rzeczywistych potrzeb i zasług – premiowanie organizacji, które działają samodzielnie, angażują społeczność i wykazują się zaradnością.

Bez takich zmian system nie tylko nie przyczyni się do rozwoju sportu, ale również będzie promować postawy zależności i walkę o środki kosztem jakości i długofalowej wizji.

Jedyną dobrą zmianą w obecnym systemie byłoby dopuszczenie wszystkich sportów do udziału w „torcie”, lub całkowita likwidacji dotacji gotówką.

Podsumowując, za poprzedniej władzy część klubów i stowarzyszeń sportowych nie otrzymała wsparcia przez kilka lat. I co? Przetrwali, rozwinęli się, wykazali zaradnością i pasją, mieli swój sen. Można funkcjonować bez „gotówy” z miasta? No można i to całkiem dobrze i jeszcze się rozwijać, osiągać sukcesy.

ostrow mazowiecka na surowo