To, co chce zrobić Miasto ze skargą Mieszkańców dotyczącą Biuletynu Informacji Publicznej Miasta Ostrów Mazowiecka jest mocno kontrowersyjne. Przeczytajcie jak traktuje się obywateli i sami wyciągnijcie wnioski.
BIP do poprawy – obywatele mają prawo do informacji
Jak wiecie Biuletyn Informacji Publicznej naszego Miasta pozostawia wiele do życzenia. Piszemy o tym w zasadzie od początku naszej działalności. Informacje są nieaktualne, dodawane wybiórczo (czyli to urzędnik decyduje swobodnie, która informacja publiczna Ci się obywatelu należy!), zawiera liczne odnośniki do innych stron (co powoduje trudności w wyszukaniu informacji) i puste linki (błędy 404 i braki stron).
Lista zarzutów mogłaby być długa, ale każdy z Was może spróbować wyszukać jakąś informacje publiczną (np. Zarządzenie Burmistrza Miasta, protokół z posiedzenia Rady Miasta lub uchwałę) i przekonać się, czy jest to proste i łatwe. Zapewniam, że prędzej czy później napotkacie braki i trudności.
Mieszkańcy składają skargę na działanie BIP
Temat jakości danych w BIP zainteresował Was na tyle, że grupa Mieszkańców za naszym pośrednictwem złożyła do Ministerstwa Cyfryzacji skargę na działanie Burmistrza Miasta Ostrów Mazowiecka.
Skarga została przesłana do Przewodniczącego Rady Miasta Tomasza Koczary, który wniósł ją pod obrady Komisji Skarg, Wniosków i Petycji działającej przy Radzie Miasta Ostrów Mazowiecka.
Komisja już dwukrotnie zajmowała się tą sprawą. Ostatnie jej posiedzenia miało miejsce w dniu 1 kwietnia 2025 roku. I tu żarty się kończą, choć data obrad im sprzyjała.
Komisja zamiata sprawę pod dywan
Co chce zrobić Komisja, której przewodniczy radny Sebastian Pęksa? Pozostawić skargę bez rozpatrzenia.

Takie postępowanie budzi poważne wątpliwości i kontrowersje. Zapowiedź Komisji, polegająca na pozostawieniu skargi bez rozpatrzenia z powodu odmowy ujawnienia danych skarżącego, jest nie tylko sprzeczna z duchem prawa, ale także stanowi naruszenie podstawowych zasad demokratycznego państwa prawa.
Obywatel ma prawo do zgłaszania nieprawidłowości dotyczących funkcjonowania administracji publicznej, nie będąc zobowiązanym do ujawniania swoich danych osobowych, jeżeli nie jest to niezbędne do prawidłowego rozpatrzenia skargi. Zatem żądanie ujawnienia danych skarżącego, który zwrócił uwagę na braki w Biuletynie Informacji Publicznej, jest wprost sprzeczne z przepisami dotyczącymi ochrony prywatności i wolności obywatelskich.
Komisja kierowana przez radnego Sebastiana Pęksę odmawiając rozpatrzenia skargi, stawia się w roli cenzora, a nie organu odpowiedzialnego za weryfikację i rozwiązywanie problemów zgłaszanych przez Mieszkańców. Tego rodzaju postawa, zamiast stwarzać przestrzeń do dialogu i rozwiązywania problemów, skutkuje zamykaniem drogi do wyrażenia sprzeciwu wobec nieprawidłowości. W ten sposób, Komisja nie tylko uchyla się od odpowiedzialności za rozpatrzenie skargi, ale także stawia pod znakiem zapytania przejrzystość i dostępność informacji publicznych, które powinny być podstawą działalności organów samorządowych.
Gdzie w takim działaniu Komisji jest dobro Mieszkańców?
Co więcej, taka decyzja uderza bezpośrednio w Mieszkańców Ostrowi Mazowieckiej, obywateli i wyborców, którzy są pozbawieni podstawowego prawa do kontroli władzy. W praktyce oznacza to, że mieszkańcy miasta, zamiast mieć realny wpływ na funkcjonowanie samorządu, są zmuszeni do milczenia, gdyż każdy przejaw krytyki może spotkać się z odmową rozpatrzenia skargi lub zastraszaniem. Tego rodzaju postawa władz lokalnych sprawia, że obywatele są traktowani jako jedynie statystyki, które mają znaczenie jedynie podczas wyborów samorządowych, kiedy oddają swój głos. Poza tymi „chwilami wyborczymi”, ich głos, ich skargi i ich troski zdają się nie mieć żadnej wagi. Takie podejście prowadzi do marginalizacji obywateli, którzy są pozbawiani podstawowego prawa do kontroli nad działaniem władzy, a to w konsekwencji może prowadzić do erozji demokracji lokalnej.
Wreszcie, taka decyzja jest zaprzeczeniem idei przejrzystości działania władz lokalnych i skutkuje utratą zaufania obywateli do instytucji publicznych. Żądanie ujawnienia danych osoby skarżącej bez wyraźnego uzasadnienia narusza zasadę jawności postępowań administracyjnych i podważa zaufanie do samorządu. Komisja w żaden sposób nie odnosi się w swoim piśmie do tego, co stanowi meritum skargi i obiektywną prawdę – Biuletyn Informacji Publicznej jest niekompletny i zawiera liczne błędy, ale stosuje prawnicze gierki by uniknąć poważnego zajęcia się sprawą.
Jawność skarżącego a RODO – brak spójności w działaniu Miasta widać gołym okiem
Na koniec krótka refleksja – Miasto, Burmistrz oraz Rada Miasta podchodzą do przepisów w sposób tak „kreatywny”, że momentami przeczą sami sobie.
W sprawie anonimizacji Zarządzenia nr 3/2025 z 3.01.2025 roku, o którym pisałem tu już wielokrotnie, kliknijcie LINK i zobaczcie jak wygląda „ochrona danych osobowych” gdy to Burmistrzowi na rękę. Wtedy nawet paragraf stanowiący podstawę działania Burmistrza staje się cudownie „daną osobową” i podlega prawnej ochronie! Przeczytajcie sami.

Kiedy jednak obywatel skorzysta z przysługującego mu prawa, ale jest to dla władzy niewygodne w jakiś dziwny sposób RODO spada na dalszy plan i Komisja (oraz Burmistrz) koniecznie muszą wiedzieć kto skargę wniósł.
Czy takie podejście nie jest logicznie sprzeczne?
Ignorantia iuris nocet
Sentencja z dedykacją dla Burmistrza Miasta Huberta Betlejewskiego, który użył jej (po polsku) podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Jeśli opinię dla Komisji w sprawie skargi Mieszkańców Ostrowi i pismo dotyczące absurdalnej anonimizacji Zarządzenia nr 3/2025 pisała ta sama osoba to trzeba się poważnie zastanowić, czy ktoś taki powinien Panu doradzać.
Apelujemy do członków Komisji Skarg, Wniosków i Petycji o ponowne rozpatrzenie sprawy w sposób transparentny, przestrzeganie wszystkich norm prawnych dotyczących ochrony prywatności i zapewnienie możliwości rozpatrzenia skargi niezależnie od ujawnienia tożsamości skarżącego. Tylko w ten sposób można przywrócić zaufanie obywateli do instytucji publicznych oraz zapewnić pełną realizację zasady jawności życia publicznego.

Wesprzyjcie nasz rozwój kawką i odbierzcie swój prezent do operatora systemu – 60 dni darmowego czytania i słuchania książek w aplikacji BookBeat.
w treści podano podstawę prawną. Szkoda że redaktor nie napisał że część państwowych urzędów np. PIP także ma taką praktykę. BO JEST ONA ZGODNA Z LITERĄ PRAWA!a co do osoby redagującej pisma urzędu to zdaję się że jest tam prawnik i to całkiem dobry więc pod tym względem radzę się dokształcić zamiast bezpodstawnie dyskutować. to trochę jak tupanie nóżkami….ale ja chcę odpowiedzi i już….
każdy prawnik jest dobry gdy robi to, co chce płacący za jego usługi. nie da się logicznie wytłumaczyć faktu, że prezydent ostrołęki publikuje zarządzenie o odwołaniu dyr biblioteki bez żadnych zaczernień, a burmistrz ostrowi zaczernia nawet paragrafy prawa prawa pracy, na podstawie których działa. jak to skomentujesz?
Regulamin Komentowania* Odpowiedzialność: Każdy użytkownik ponosi pełną odpowiedzialność za treść swoich komentarzy. Autor bloga nie odpowiada za komentarze zamieszczane przez użytkowników.* Szacunek i kultura: Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Komentarze obraźliwe, wulgarne lub naruszające prawa innych osób będą usuwane.* Zakaz spamowania: Niedozwolone jest zamieszczanie komentarzy zawierających spam, reklamy lub linki prowadzące do niebezpiecznych stron.* Tematyka: Komentarze powinny odnosić się do tematyki wpisu. Komentarze niezwiązane z tematem mogą zostać usunięte.* Moderacja: Autor bloga zastrzega sobie prawo do moderacji, edycji lub usuwania komentarzy, które naruszają zasady regulaminu.* Dodając komentarz, akceptujesz powyższe zasady.