PiS szykuje się do odbicia Ostrowi?

Coś drgnęło. Ostrów nagle znalazła się w zasięgu politycznych działań na wysokich szczeblach.

Ostatnie dni przyniosły nam informacje o otwarciu w mieście biur poselskich posłów PiS. W ten sposób po latach nieobecności w Ostrowi pojawiły się miejsca, gdzie mieszkańcy mogą przedstawić parlamentarzystom swoje sprawy.

Znamienne, że stało się to dopiero po przegranych wyborach na Burmistrza Miasta przez kandydata popieranego przez tą partię. Zupełnie jakby ktoś zdał sobie sprawę, że lokalne społeczności zostały zaniedbane, władza zajęła się konsumpcją politycznych fruktów i zapomniano o małych miastach. Teraz obserwujemy powrót do pracy u podstaw.

Przypomnijmy, że funkcjonowanie biur poselskich reguluje ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora z 9 maja 1996 roku. Artykuł 23 tej ustawy mówi, że posłowie i senatorowie tworzą biura poselskie, senatorskie lub poselsko-senatorskie w celu obsługi swojej działalności w terenie. Każdy poseł i senator ma obowiązek utworzyć jedno biuro (tzw. biuro podstawowe). Można również tworzyć filie biur i tymi właśnie są otwarte u nas placówki.

Na pokrycie kosztów funkcjonowanie biura każdy parlamentarzysta otrzymuje ryczałt. Nie są to małe pieniądze, w obecnej kadencji kwota ryczałtu wynosi 22,2 tys. PLN miesięcznie. Oczywiście za funkcjonowanie biur płacimy my wszyscy, a nie jest to kwota mała – roczny koszt do blisko 150 mln PLN z naszych podatków.

Biuro poselskie/senatorskie to instytucja, która służy mieszkańcom danego okręgu wyborczego jako miejsce bezpośredniego kontaktu z posłem/senatorem. Biuro pełni rolę punktu, w którym obywatele mogą zgłaszać swoje problemy i potrzeby oraz prosić o interwencję w sprawach społecznych czy prawnych. Poseł oraz jego współpracownicy pomagają w zrozumieniu kwestii legislacyjnych, jak również w pośredniczeniu między obywatelami a różnymi instytucjami państwowymi.

Artykuł 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora stanowi również, że poseł lub senator ma prawo podjąć interwencję w organie administracji rządowej i samorządu terytorialnego, zakładzie lub przedsiębiorstwie państwowym oraz organizacji społecznej, a także w jednostkach gospodarki niepaństwowej dla załatwienia sprawy, którą wnosi we własnym imieniu albo w imieniu wyborcy lub wyborców, jak również zaznajamiać się z tokiem jej rozpatrywania. Urzędy, zakłady i organizacje, w którym poseł/senator podejmuje interwencję mają obowiązek umożliwić mu jej przeprowadzenie, udzielić informacji i wyjaśnień dotyczących sprawy, którą poseł/senator podejmuje.

Dzięki biurom poselskim mieszkańcy mają realną możliwość wpływu na działania swojego przedstawiciela, co zwiększa ich zaangażowanie w życie publiczne oraz buduje poczucie wspólnoty i odpowiedzialności za lokalną społeczność.

Działalność biura kończy się, gdy wygasa mandat posła/senatora.

Wróćmy na nasze podwórko. Zmiana władzy w mieście, z którą mieliśmy do czynienia w ostatnich wyborach samorządowych i parlamentarnych wymusiła działania odsuniętych od władzy. Być może znaczenie miało też to, co stało się podczas ostatniej sesji Rady Miasta (a o czym mówiło się już od dłuższego czasu).

Czy te działania spowodują reakcję strony przeciwnej i miasto wypełnią biura poselskie lub senatorskie reprezentantów innych ugrupowań politycznych? Czas pokaże.

Na razie widzimy tylko, że gdy dotyka się słodkiego miodku władzy, prędzej czy później jest pokusa oblizywania palców.