Przejdź do treści

Posada radnego w miejskiej spółce – Wyjaśniamy, co wolno samorządowcom

Radny zatrudniony w spółce miejskiej – co na to prawo? Wyjaśniamy zasady

W ostatnim czasie wśród czytelników Ostrów na Surowo pojawiło się zainteresowanie sytuacją jednego z radnych Rady Miasta Ostrów Mazowiecka, który – zanim otrzymał mandat – pracował w Urzędzie Miasta w ostrowskim ratuszu. Do czasu uzyskaniu mandatu radnego skorzystał z urlopu bezpłatnego, a następnie zakończył zatrudnienie w Ratuszu.

Z opublikowanego oświadczenia majątkowego za 2024 rok wynika, że w dniu złożenia oświadczenia w kwietniu 2025 pracował w Zakładzie Gospodarki Komunalnej w Ostrowi Mazowieckiej na stanowisku związanym z pozyskiwaniem funduszy zewnętrznych. Taka ścieżka zawodowa wzbudziła dyskusję o tym, czy Radny może być zatrudniony w miejskiej spółce, oraz jakie ograniczenia nakłada na to prawo.

Poniżej przedstawiamy najważniejsze przepisy i zasady – tak, aby każdy mógł samodzielnie ocenić, czy dane zatrudnienie jest zgodne z obowiązującymi regulacjami.

Czy radny może być zatrudniony w spółce miejskiej?

Krótka odpowiedź brzmi: tak, może, o ile nie narusza to ustawowych zakazów i nie prowadzi do konfliktu interesów.

Prawo dopuszcza możliwość pracy radnego w spółce komunalnej, nawet jeśli należy ona do gminy. Wyjątkiem są sytuacje, w których:

  • gmina ma bezpośredni, decydujący wpływ na obsadę stanowisk,
  • lub gdy radny zajmowałby stanowisko kierownicze, zarządcze lub nadzorcze.

Celem tych ograniczeń jest zapobieganie sytuacjom, w których radny mógłby wpływać na własne zatrudnienie, wynagrodzenie lub decyzje dotyczące miejsca pracy.


Najważniejsze zakazy dotyczące radnych

Ustawa o samorządzie gminnym jasno określa, gdzie radny nie może pracować:

1. Zakaz pracy w urzędzie

Radny nie może być zatrudniony w gminie, w której sprawuje mandat. To oznacza, że po wyborze na radnego musi zakończyć pracę w takim urzędzie lub zmienić miejsce zatrudnienia.

2. Zakaz zatrudnienia w niektórych jednostkach organizacyjnych gminy

Zakaz dotyczy jednostek, które podlegają bezpośrednio burmistrzowi lub mają z nim powiązanie mogące prowadzić do nadużyć.

3. Zakaz pracy w spółkach, w których gmina ma decydujący wpływ na zatrudnienie

Jeśli burmistrz lub gmina mogą bezpośrednio kształtować politykę kadrową spółki – radny nie może być jej pracownikiem na stanowisku zależnym od takiej decyzji.

4. Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy

Radny nie może wykorzystywać gminnych zasobów do prywatnego biznesu.


Co jest dopuszczalne?

Mimo powyższych ograniczeń, istnieją też jasne wyjątki:

1. Praca na stanowiskach niekierowniczych

Radny może pełnić funkcje specjalistyczne lub pracować na niższych stanowiskach w spółkach komunalnych – o ile nie ma możliwości wpływania na decyzje dotyczące struktury zatrudnienia.

2. Praca w podmiotach innych niż urząd gminy

Radny może legalnie pracować w instytucjach, które nie podlegają pod bezpośredni nadzór burmistrza w zakresie zatrudnienia.


Czego radny powinien unikać?

1. Konfliktu interesów

Każda sytuacja, w której interes radnego jako pracownika mógłby kolidować z jego decyzjami jako samorządowca, powinna być eliminowana lub jawnie wyjaśniona.

2. Nadmiernych powiązań zawodowych z gminą

Radny nie może podejmować zajęć ani przyjmować świadczeń, które mogłyby podważyć zaufanie wyborców.


Podsumowanie

Zatrudnienie radnego w spółce komunalnej, takiej jak ZGK, nie jest z automatu niezgodne z prawem. Wszystko zależy od:

  • charakteru stanowiska,
  • sposobu, w jaki obsadza się dane stanowisko,
  • braku konfliktu interesów,
  • przestrzegania ustawowych zakazów.

Ostateczna ocena moralna zawsze pozostaje po stronie wyborców i lokalnej społeczności, jednak z punktu widzenia przepisów – praca radnego na stanowisku specjalistycznym, bez funkcji kierowniczych, może być zgodna z prawem i mieścić się w dozwolonych jego granicach.

Informacje potwierdzone w oświadczeniach majątkowych

Zatrudnienie radnego w Zakładzie Gospodarki Komunalnej wynika wprost z jego oświadczenia majątkowego, które – jako dokumenty jawne – każdy mieszkaniec może samodzielnie przejrzeć. To właśnie te oświadczenia potwierdzają zarówno fakt zakończenia pracy w Urzędzie Miasta po uzyskaniu mandatu, jak i obecne zatrudnienie na stanowisku w ZGK związanym z pozyskiwaniem funduszy unijnych.

Dla opinii publicznej to ważny element transparentności. Pokazuje, że radny ujawnia swoje źródła dochodu zgodnie z prawem, a mieszkańcy mogą na tej podstawie ocenić, czy jego aktywność zawodowa pozostaje w zgodzie z obowiązującymi przepisami, oraz zasadami etyki życia publicznego

Oto skany pierwszych stron oświadczeń Radnego Sebastiana Pęksy

z dnia 27 maja 2024

za rok 2024:

źródło oświadczeń: https://www.bip.ostrowmaz.pl/

Kto zakończy to „konsumowanie fruktów” władzy?


Pozwolę sobie wtrącić kilka zdań do tekstu naszej Naczelnej.

Sprawę można rozpatrywać również w kontekście sytuacji radnego Pawła Pecury. Pamiętajmy, że podczas X sesji Rady Miasta omawiano wyniki audytów w MBP, MDK, MOSiR i ZGK. Ujawniono wtedy, że firma radnego wykonała w minionych latach usługę dla ZGK polegającą na pomocy w uzyskaniu dofinansowania na zakup jakiegoś sprzętu. Sytuacja ta stała się powodem ataku na radnego (polecam zapis tej sesji od 52 minuty) i wręcz próby wymuszenia zrzeczenia się mandatu natychmiast. Ostatnio sprawą znów zajmowała się Komisja Rewizyjna, na posiedzeniu w dniu 5 listopada był punkt poświęcony temu zagadnieniu. Na razie nie będziemy ujawniać naszych informacji w tej sprawie. Tym, na co chcemy zwrócić uwagę jest fakt, że przyjecie stanowiska w miejskiej spółce po zmianie jego kierownictwa (przypomnę wiceprezesem jest syn radnego) jest mocno wątpliwe moralnie i może rodzić obawy o „angażowanie się tych osób (radnych) w sytuacje i uwikłania mogące poddać w wątpliwość autorytet konstytucyjnych organów państwa oraz osłabiać zaufanie wyborców i opinii publicznej do ich prawidłowego funkcjonowania” (że pozwolę sobie zacytować radną Jolantę Jadwigę Kwiatkowska, słowa z nagrania sesji – 1h 25min nagrania; przypomnę, że syn Pani radnej tez dostał stanowisko w podległej miastu spółce).

Hipokryzja? Oceńcie sami.

Rewizor