Przejdź do treści

REFORMA DOCHODÓW JST

Ponieważ sezon trochę ogórkowy (dosłownie i w przenośni), brak sesji RM i “sensacyjnych wiadomości” dziś kilka spraw z zakresu finansów i rozwoju jednostek samorządu terytorialnego (JST).

W mediach pojawiają się informacje, że JST zwracają się do Ministerstwa Finansów z żądaniem zwiększenia tegorocznych subwencji i dotacji, bo brakuje im pieniędzy. Mowa jest o 20 mld, których do końca roku może zabraknąć w lokalnych budżetach. Ministerstwo nie mówi jasno, czy pieniądze da. Przygotowało za to nowy projekt ustawy o dochodach JST. Projekt ten przewiduje zmianę podstawy naliczania dochodów samorządów z tytułu udziału w podatku PIT i CIT z podatku należnego na dochody podatników. Regulacja proponuje także zwiększenie bazy naliczania dochodów JST z tytułu udziału w podatku PIT i CIT o kwoty dochodów z podatku zryczałtowanego od przychodów ewidencjonowanych (do tej pory płacąc podatek w formie ryczałtu nie wspierałeś podatkowo miasta). W ten sposób projektowana ustawa zmniejszy wpływ zmian podatkowych na dochody podatkowe JST. Ustawa wprowadza też pojęcie “potrzeb finansowych” JST (potrzeby wyrównawcze, potrzeby oświatowe, potrzeby rozwojowe, potrzeby ekologiczne, potrzeby uzupełniające) i przewiduje dotacje na ich pokrycie (jeśli dochody będą zbyt małe). Będzie to jedna, duża dotacja w miejsce dzisiaj funkcjonujących dotacji na różne zadania.

Najważniejszą zmianą jest uniezależnienie dochodów z PIT i CIT od skutków zmian w prawie podatkowych (do tej pory dochód JST liczył się jako procent zapłaconego podatku, jeśli więc uchwalano obniżkę podatku spadały tym samym dochody JST).

Ministerstwo zaprezentowało wyliczenia zmian w dochodach dla każdej JST. Według wyliczeń ministerstwa dochód miasta miałby wzrosnąć w 2025 roku o 5,77 mln PLN; dla gminy o równe 3 mln PLN. W zapowiedziach wygląda to więc dobrze. Zobaczymy jaki będzie ostateczny kształt ustawy. Będziemy dla Was śledzić ten temat i opiszemy to na surowo.

W tym miejscu warto jeszcze napisać o dwóch rzeczach.

Pierwszą z nich jest analiza, którą przygotowała Krajowa Rada Regionalnych Izb Obrachunkowych. Dotyczy ona potencjalnych dochodów, które samorządy mogłyby uzyskać, gdyby nie stosowały żadnych ulg, zwolnień, ani umorzeń w podatkach i opłatach lokalnych, a jednocześnie stosowały maksymalne dopuszczone przepisami stawki. W analizie wskazano, że w 2023 roku JST obniżyły swoje dochody o blisko 5 mld PLN (a dziś mówią, że brakuje im 20 mld do końca roku). Statystycznie każda JST obniżyła swoje dochody o blisko 2 mln PLN.

O udzielanych przez Miasto ulgach i umorzeniach już pisaliśmy (w zdjęciach znajdziecie screen ile i komu miasto „odpuszcza”). Na marginesie do dziś na BIP Miasta nie pojawił się rejestr ulg i umorzeń za rok 2023. Chętnie byśmy ten rejestr zobaczyli i poznali uzasadnienia zastosowania ulg i umorzeń. Prosimy po raz kolejny o jego udostępnienie.

Drugą rzeczą jest zaprezentowana przez naukowców z warszawskiej SGH Wskaźnik Aktywności Rozwojowej Samorządów (WARS). Algorytm opracowany przez naukowców SGH, pokazuje możliwości rozwojowe samorządów w oparciu o opinie zebrane od osób zarządzających jednostkami samorządu terytorialnego w zakresie inwestycji, usług, zatrudnienia, zadłużenia i dostępności środków na rozwój. Ponieważ to już trzecie takie badanie wiemy, że wskaźnik uległ obniżeniu w stosunku do poprzedniego pomiaru, co pokazuje, że spada optymizm samorządów związany z możliwościami rozwojowymi. Według prezentującego wyniki badania Rektora SGH, prof. Piotra Wachowiaka „istotny wpływ na wyniki miało też to, że wiele samorządów obecnie nie jest w stanie bilansować swoich budżetów. Wiele z nich funkcjonuje w sytuacji dużych niedoborów finansowych”.

Komentarz nasuwa się sam – nie można pozwalać by dochody JST w wyniku udzielanych ulg i umorzeń spadały i jednocześnie domagać się większej ilości pieniędzy z budżetu państwa bo nam się lokalne budżety nie spinają. Takie postępowanie jest sprzeczne logicznie i moralnie wątpliwe. Wreszcie my, mieszkańcy, musimy mieć świadomość tego, że to od tego ile wpłacamy do miejskiej kasy zależy czy miasto będzie miało możliwość realizowania inwestycji potrzebnych nam wszystkim. Musi istnieć zależność pomiędzy tym ile płacimy a co mamy. Ta w sumie prosta zależność jest zakłócana przez dotacje. A dotacje mają to do siebie, że dziś są, jutro może ich nie być, a i tak pieniądze na nie nie biorą się przecież znikąd.

Podzielcie się z nami Waszą opinią. Komentujcie, lajkujcie, hejtujcie!

Dodaj komentarz

W POLU "NAZWA" PODAJ FIKCYJNY PSEUDONIM

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Regulamin Komentowania* Odpowiedzialność: Każdy użytkownik ponosi pełną odpowiedzialność za treść swoich komentarzy. Autor bloga nie odpowiada za komentarze zamieszczane przez użytkowników.* Szacunek i kultura: Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Komentarze obraźliwe, wulgarne lub naruszające prawa innych osób będą usuwane.* Zakaz spamowania: Niedozwolone jest zamieszczanie komentarzy zawierających spam, reklamy lub linki prowadzące do niebezpiecznych stron.* Tematyka: Komentarze powinny odnosić się do tematyki wpisu. Komentarze niezwiązane z tematem mogą zostać usunięte.* Moderacja: Autor bloga zastrzega sobie prawo do moderacji, edycji lub usuwania komentarzy, które naruszają zasady regulaminu.* Dodając komentarz, akceptujesz powyższe zasady.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.