Rejestr wniosków o informację publiczną – czy to możliwe?

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Paweł Pecura zadał pytanie (od mieszkańców – sami wiecie których), czy jest możliwe stworzenie w Biuletynie Informacji Publicznej rejestru wniosków o dostęp do informacji publicznej wraz z odpowiedziami na nie.

Podsumowanie obrad całej X sesji Rady Miasta znajdziecie poniżej.

X sesja Rady Miasta – problemy techniczne i nieładne rozmowy

Skąd pomysł i co to nam może dać?

Pomysł wydaje się być dobry. Teoretycznie możliwe jest, że dwie osoby/podmioty skierują podobne pytanie w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej do Urzędu Miasta. Urząd będzie musiał w terminie 14 dni na taki wniosek odpowiedzieć.

Gdyby Urząd prowadził w BIP rejestr wniosków i odpowiedzi mógłby (zakładając odpowiednie „zareklamowanie” tego rozwiązania wśród potencjalnie zainteresowanych) oszczędzić sobie pracy – nie trzeba udzielać odpowiedzi dwukrotnie.

Dodatkowo sam fakt istnienia takiego rejestru działa świetnie na świadomość mieszkańców co do tego, czym zajmuje się Urząd i z jakimi sprawami zwracają się do niego obywatele. Zwiększa się w ten sposób transparentność działania jednostki administracji co umacnia funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego.

Pomysł pojawił się po analizie raportu stworzonego przez Sieć Obywatelską Watchdog Polska, która to na swoich stronach udostępniła „Raport o stanie jawności 2024” (LINK). Częścią tego raportu jest analiza danych dostępnych w Biuletynach Informacji Publicznej 2807 gmin, powiatów i województw.

radny pyta, burmistrz odpowiada

Zobaczmy co Burmistrz Hubert Betlejewski odpowiedział radnemu Pawłowi Pecurze.

Jak możemy przeczytać główną przeszkodą, jaką widzi Urząd z utworzeniem rejestru są przepisy RODO. Tyle tylko, że jest na to prosty sposób – dodajmy doskonale znany, czyli ANONIMIZACJA.

rejestr interpelacji radnych jest anonimizowany

Zobaczmy jak dziś anonimizowane są interpelacje radnych. Ich listę znajdziecie TUTAJ.

Na każdym z załączonych powyżej dokumentów widać, że pod imieniem i nazwiskiem radnego przed zeskanowaniem dokumentu położono kawałek kartki zakrywając, jak można się domyślić, adres radnego, może też jego PESEL lub inne dane.

Czy tego samego nie można zrobić z danymi osoby prywatnej składającej wniosek o dostęp do informacji publicznej? Oczywiście, że można.

Przykłady już są…

Analizując „Raport o stanie jawności 2024” stworzony przez Watchdog Polska znalazłem 3 jednostki samorządu terytorialnego (na 2807 zbadanych), które prowadzą taki rejestr. Są to: Urząd Miejski w Janowie Lubelskim, Urząd Miejski we Włodawie oraz Urząd Gminy Batorz. Tak się dziwnie składa, że wszystkie JST pochodzą z województwa lubelskiego.

Czemu Ostrów Mazowiecka nie może dołączyć do tego grona jako 4 w kraju jednostka samorządu terytorialnego prowadząca rejestr wniosków o dostęp do informacji publicznej i odpowiedzi na te wnioski? Doprawdy nie wiem. Urzędnikom nie chce się poświęcić trochę czasu na ułatwienie komunikacji z mieszkańcami? Wygodniej zasłonić się przepisami o ochronie danych osobowych, których jak pokazuje przypadek anonimizacji zarządzenia Burmistrza Miasta nr 3/2025 nie rozumie się (albo rozumie, ale świadomie postępuje się wbrew prawu).
Dla przypomnienia tekst dotyczący zarządzenia nr 3/2025.

Absurdalna anonimizacja zarządzenia Burmistrza

Czy można liczyć na zmianę podejścia naszego Ratusza do sprawy? Wydaje się to mało prawdopodobne. Cóż, wygląda na to, że to my dziś jesteśmy prawdziwą „platformą obywatelską” (choć wcale tego nie chcemy).

---

Czytajcie, komentujcie i wspierajcie niezależne media lokalne. A jeśli nie zgadzacie się z naszymi poglądami napiszcie swoją polemikę do któregokolwiek z naszych tekstów. Każdy przesłany tekst zostanie opublikowany.

Pamiętajcie, że możecie postawić nam kawę klikając obrazek powyżej. Operator systemu przygotował dla każdego prezent – 60 dni darmowego czytania i słuchania książek w aplikacji BookBeat. Dziękujemy za Twoje wsparcie!